Nasz przeczneński wykop zmierza ku końcowi. Pogłębił się znacznie, sporą jego część zajmują kamienie, na dnie pod zbitym piaskiem pojawia się nam ruda glina. Dobrze ją znamy z poprzedniego sezonu – to w niej zostały posadowione fundamenty przeczneńskiego kościoła. Oznacza to bliski koniec prac czysto eksploracyjnych. Tym sposobem coraz więcej mamy nie tyle zwykłego kopania, co pracy dokumentacyjnej…
Żeby jednak nie było za lekko… dziś odsłoniliśmy to, co z takim trudem w ubiegłym roku zakopaliśmy… Odkopaliśmy odkrytą przez nas kamienną podstawę średniowiecznego ołtarza. Dzięki staraniom ks. Dokurno elementy te zostaną poddane konserwacji i zostaną trwale wyeksponowane. Zatem, drodzy Czytelnicy – szykujcie się już na wizytę krajoznawczą do pięknego Przeczna i podziwianie naszego odkrycia in situ!

Archeologia jakubowa w Przecznie 2013 – dzień czwarty: „dziś rano twe dłonie dziewczęce trzymały i łopatę, i piach…!”, czyli brygada kobieca przy pracy 😉
I wszytko by dziś było idealnie, gdyby nie straszny upał… Wprawdzie narzekać bardzo nie możemy – wszak pracujemy w chłodnym kościele (nie to co nasi znajomi rozsiani teraz po polach i poletkach), lecz i u nas powietrze potrafi stać w miejscu, co zwłaszcza można odczuć podczas „machania” łopatą. Wychodząc z świątyni mamy wrażenie przeskoku do innej strefy klimatycznej. Niestety, to właśnie w tej innej, tropikalnej strefie, znajduje się nasza hałda. Wreszcie, choćbyśmy nie wiem jak się starali – „upałowa” senność udziela się nam wszem i wobec. Aż dziw, że tyle udało nam się dziś zrobić 😉
Na koniec kilka obrazków z tego, jak upał wpływa na zapracowanych archeologów…

Archeologia jakubowa w Przecznie 2013 – dzień czwarty: prezbiterium chłodne, ale my zmęczeni… Magda buduje sobie mini balon na rozgrzane powietrze po czym… odlatuje w niebyt i znika…

Archeologia jakubowa w Przecznie 2013 – dzień czwarty: na jednym z kościelnych obrazów odnajdujemy cytat wprost idealny na dziś… Tomek zobowiązuje się do przetłumaczenia go na język klingoński

Archeologia jakubowa w Przecznie 2013 – dzień czwarty: tymczasem Madzię odnajdujemy kilkaset metrów od kościoła, buszującą w kukurydzy…
Do jutra! 😀
Jejku ;C Jak ja żałuje, że mnie tam nie ma ;c Przesyłam pozdrowienia dla wszystkich <33 <33
Ekipa przeczneńska pozdrawia Nikę!!! 😀