Dziś zakończył się drugi sezon naszych prac wykopaliskowych w Przecznie. Drugi i – jak wiele na to wskazuje – ostatni.
Zaczęliśmy jak najbardziej „wykopowo”, tj. od dalszego zasypywania naszego wykopu. Wprawdzie, jak już wspominaliśmy, wykop nie miał zostać zasypany do końca, ze względu na prace przy ekspozycji podstawy średniowiecznego ołtarza, niemniej jeszcze te kilkadziesiąt kursów taczką można było wykonać. Tak też zrobiliśmy, nawet pomimo tego, że na samym początku polała się krew po tym jak Tomek miał bliskie spotkanie trzeciego stopnia z pseudogotycką klamką. No cóż, gdyby Sarenka nie skakała, a raczej rękawiczki ubierała, to by łapka nie bolała… 😉 (to taka mała przestroga dla wszystkich archeologów-chojraków).
Potem przyszła pora na gruntowne porządki w kościele i naszej polowej pracowni. Archeolodzy nie bez przyczyny uchodzą za… hmmm, osóbki które robią sporo bałaganu. Jednakże jak pokazała dzisiejsza nasza ekipa sprzątająca – potrafią też ten archeologiczny bałagan wspaniale uprzątnąć. Przy okazji Madzia mogła pochwalić się chłopakiem, który… uwaga – myje okna! 🙂
Dzisiejsze prace zakończył uroczy pożegnalny piknik na plebańskim trawniku. Były pyszne kawy, cztery rodzaje ciasta, prezenty, uściski i podziękowania. Było miło i sielsko, tak jak tylko w Przecznie być potrafi… 🙂

Archeologia jakubowa w Przecznie 2013 – dzień dziesiąty: piknik pod morwą, słodkości na profesorskie ręce, archeologiczne szpile w tradycyjnej podzięce od Ani i Asi dla super ekipy oraz kwiaty od Pani Profesor na ręce Ani, ale dla całej ekspedycji 🙂

Archeologia jakubowa w Przecznie 2013 – dzień dziesiąty: skoro były kwiaty dla ekspedycji, to każdy winien był mieć z nimi pamiątkową fotografię. Oto nasza przeczneńska załoga: Ania, Madzia, Kasia, Tomek, Ewa i… Felka w zastępstwie Asi 😉
Tegoroczne prace w kościele pod wezwaniem Krzyża Świętego w Przecznie przyniosły pełne rozpoznanie strefy prezbiterium. Tym sposobem, możliwe jest już wykonanie pełnego remontu tej części świątyni, wraz z planowaną zmianą podłogi i jej poziomu, wykonaniem nowego ołtarza posoborowego oraz wyeksponowaniem odkrytych przez nas reliktów ołtarza średniowiecznego. Kończy to jednak możliwości dalszych archeologicznych „interwencji” w kościele, a zatem i naszą przygodę z tym miejscem. Chociaż… w życiu (i w archeologii!) nigdy nic nie wiadomo, zatem może jednak warto zakończyć słowami „do zobaczenia, Przeczno!” 🙂