Czwartego dnia badań, w czwartek, prace przebiegały nam dość spokojnie (na niektórych wykopach aż za spokojnie), a mimo to udało się nam sporo zrobić.
Wykop W-13/13 solidnie zastosował się do wszelkich wskazówek i prowadził dziś prace niezwykle płynnie. Koncertowo rzecz można, co nie dziwi jako że dziś w szeregach załogi pojawiła się pewna znana już naszej ekspedycji pani magister od skrzypiec Agata. Raz tylko padł na zespół blady strach, gdy pani Ania, niezawodna w swej złośliwości, wytknęła im błędy w niwelacjach… Na szczęście, zawsze można liczyć na stoicki spokój Ewy, która do spółki z Olą opanowała całą sytuację. Wykop jest już bardzo głęboki, nadal jednak starają się dzielnie wyrzucać stamtąd ziemię łopatami, a miarą jest tu najdrobniejsza w załodze Anita – dopóki ona daje radę i reszta może. To znaczy o ile pochówki nie przeszkadzają… a właśnie zaczęły to robić…

Archeologia jakubowa – sezon 2013 – dzień czwarty: Ola pręży się z dumy ze swojego wykopu, Ewa czuwa nad wszystkim dyskretnie, Błażej z Agatą obżerają się słodyczami, a Agnieszka (jeszcze) cieszy się z odkrywanych w wykopie pochówków
Wykop W-12/13 dziś miał dzień niby lekki, a jednak ciężki. Przez większość czasu zmagano się tam bowiem z rysunkiem odsłoniętych wczoraj reliktów klasztornego łącznika. Oj, sporo było tam dziś nerwów, niepokojów i czekania… Załoga jednak mimo wszystko nie dała za wygraną i na godzinę przed zakończeniem dzisiejszych prac w błyskawicznym tempie dokonali rozbiórki zadokumentowanej już posadzki i wyeksplorowali warstwę, znajdującą się pod nią. No ale jak się ma w ekipie jakubowego weterana Sarnę, to czemu tu się dziwić? 😉

Archeologia jakubowa – sezon 2013 – dzień czwarty: „gdzie rysowników sześcioro, tam z rysunkiem problemów sporo” – tymi słowy można by podsumować dzisiejsze zawirowania w wykopie… obok Ola usilnie starająca się nie zapozować do zdjęcia, a poniżej niezawodny tandem W-12/13 Kuba-Tomek w trakcie przebijania się przez posadzkę
W wykopie W-14/13 wreszcie odważono się eksplorować nieco grubsze warstwy niż 5 cm. Wykopowi wyszło to na pewno na dobre, choć trzeba przyznać że praca tam do najłatwiejszy nie należy, jako że wybitnie upodobały sobie ten teren korzenie… Wszystko to nie przeszkadza załodze nadal celować w odkrywaniu wszelkich drobnych cudeniek, np. szklanej pieczęci z XVIII-wiecznej(?) butelki z Lądka Zdroju, ekhm, przepraszam z Londynu (to za granicą jest) 😉 Jutro jednak pewnie i tu prace ulegną spowolnieniu, bo wszystko wskazuje na to że zaczną im się tam właściwe warstwy cmentarne…

Archeologia jakubowa – sezon 2013 – dzień czwarty: załoga W-14/13 przyłapana na ciężkiej pracy i… na radosnym odpoczynku. Tymczasem Madzia oraz Ola z dumą i uśmiechem zajmują się zabytkowym materiałem z wykopu
A na deser – do jakubowej świątyni powrócił po konserwatorsko-wystawowych wojażach słynny późnogotycki obraz pasyjny z symultanicznym przedstawieniem drogi krzyżowej. To przepiękne dzieło znów można podziwiać w prezbiterium kościoła. A odwiedzając nasze wykopy warto uścisnąć dłoń Tomkowi, który pomagał przy przenoszeniu obrazu 🙂
hej, hej! my się nie obżeramy – my DEGUSTUJEMY! 😀
Rzecz GUSTU 😉