Wiatr, deszcz, szkielety i nietoperz

Wiatr, deszcz, szkielety i nietoperz… klimaty jak z klasycznego horroru – takie rzeczy tylko przy św. Jakubie 🙂

Już od weekendu straszono nas pogodą na poniedziałek. Miało padać, lać i być paskudnie. Cóż, przede wszystkim było niemiłosiernie zimno i wietrznie. Od czasu do czasu coś tam nam pokropiło, ale i tak zdecydowaliśmy się na pracę. Tym bardziej, że nasze szeregi wzmocnione zostały dziś o cztery nowe osoby!

Archeologia jakubowa - sezon 2013 - dzień ósmy: Kasia i Kuba przy rysunku profilu w W-12/13

Archeologia jakubowa – sezon 2013 – dzień ósmy: Kasia i Kuba przy rysunku profilu w W-12/13

W W-13/13 wyeksplorowaliśmy 4 pochówki (odsłaniane metodą „wyspiarską”, co już raczej się nie powtórzy, prawda W-13/13?!). W W-14/13 dokończyli pracę zaczętą przed weekendem i wyeksplorowali jeszcze jedną warstwę, zresztą z fantastycznie zachowanym wiankiem grobowym (niestety, nie in situ w pochówku) oraz… połówką przęślika tkackiego… (tak, tak dla tych którzy nabrali wątpliwości – nadal jesteśmy na średniowiecznym ,a nawet nowożytnym cmentarzu). Najbardziej różnorodnie pracowało się dziś w W-12/13. Tam niezwykle sprawną ręką Kuby (przy pomocy Kasi) wykonany został rysunek jednego z profili, po czym wykop został poszerzony w kierunku zachodnim. To już powoli robi się anegdota, iż w tym roku to nie z ust naszej Pani Profesor padły te znamienne słowa o poszerzeniu, a wypowiedziała je osoba zwykle stroniąca od wszelkich tego typu akcji… 😉 Tak czy inaczej – wykop powiększył się w kierunku zachodnim. Mamy nadzieję, że tym sposobem po raz pierwszy będziemy mieć sposobność „złapać” w jednym wykopie obie ściany łącznika klasztornego.

Archeologia jakubowa - sezon 2013 - dzień ósmy: 4x4 w wykopie W-13/13 ;)

Archeologia jakubowa – sezon 2013 – dzień ósmy: 4×4 w wykopie W-13/13 😉

Mimo, że w sumie deszcz nas nie zlał było dziś średnio przyjemnie na naszym stanowisku. Wobec faktu, iż w instytucie czekają na nas worki pełen nowego materiału postanowiliśmy zejść dziś wcześniej z wykopów i pojechać tam nadrobić zaległości gabinetowe. Wszystko poszło bardzo sprawnie. Nawet „samozwańcza opiekunka” naszego materiału gabinetowego, pani Asi Gruz, nie kryła zadowolenia 🙂

Archeologia jakubowa - sezon 2013 - dzień ósmy: różne poziomy prac na W-14/13

Archeologia jakubowa – sezon 2013 – dzień ósmy: różne poziomy prac na W-14/13

A ten nasz nietoperz z tytułu dzisiejszego postu, to… faktyczny mały, puchaty, piszczący „gacek” (a tak w ogóle, jak nam się wydaje – Nocek rudy Myotis daubentonii) Znaleziony został przez nas przy ulicy św. Jakuba, przy drodze między naszym stanowiskiem a magazynem. Leżał na plecach i darł się wniebogłosy. Cóż było robić – nic jak tylko go ratować. Zebraliśmy biedaczka z ulicy i zaczęliśmy radzić co tu z maleństwem tym poczynić.  Odwiedzająca nas akurat i od czasu do czasu wolontaryzująca przy Jakubie Magda Szczepaniak zaoferowała się, iż zwiezie go do toruńskiego schroniska dla zwierząt. Przygotowaliśmy ze skrzynki na zabytki, wykładziny pod kolanka „przebieraczy hałdy” i szala Madzi Czadrowskiej nietoperzy transporterek, po czym wyprawiliśmy Magdę w drogę. Daleko nie uszła – nietoperz uleciał… Zdaje się, że biedaczek obił się gdzieś po prostu, nieszczęśliwie upadł na wznak i porządnie, porządnie najadł strachu. Przywrócony przez nas do właściwej pozy, trochę ogrzany, odzyskał siły i postanowił ruszyć dalej. Ciekawe czy dotarło do niego, że już otrzymał od nas imię – Jakubek… 🙂

Archeologia jakubowa - sezon 2013 - dzień ósmy: Jakubek spod Jakuba :)

Archeologia jakubowa – sezon 2013 – dzień ósmy: Jakubek spod Jakuba 🙂

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s