Po pierwsze, nie dżdżownice, tylko CZEMPIONY (ewentualnie championy). Po drugie, nie tylko czempiony, ale także ślimaki. Po trzecie, nie na ryby tylko w zielone krzaki podwórza Szpitalna 4. Po czwarte, na pewno nie tylko czempiony… To taka uwaga na początek, dla pewnego pana który dziś tymi słowami z tytułu podsumował naszą pracę… 😉

Archeologia jakubowa – sezon 2014 – dzień dziesiąty: ekipa W-1/14 usprawnia swą hałdę, jednocześnie zerkając w stronę naszych wykopowych kotów. P.S. Szukamy (na poważnie!) domu dla tego oto kociaka – Wykopka…
To cóż dziś tak konkretnie wykopywaliśmy? Dzień zaczął się od tradycyjnej „reprymendy drugiego, względnie trzeciego, tygodnia” autorstwa oczywiście pań Asi i Ani. Potem było już z górki. Z górki i baaardzo sprawnie, czym obydwa wykopy – a zwłaszcza W-2/14 – wprawiły w zachwyt rzeczone panie. Uśmiech od ucha do ucha dla dzielnej ekipy 😀

Archeologia jakubowa – sezon 2014 – dzień dziesiąty: załoga W-2/14 dziś w doskonałej formie i znakomitej organizacji!
Same warstwy dziś nie dostarczały nam przesadnych szaleństw. No może, poza odczuwalnym na niektórych odcinkach latrynkowym zapaszkiem… Ilości ułamków i kafli nie musimy już jednak odmierzać na wiadra, wszystkiego jest tyle, że spokojnie możemy to sobie ogarnąć i jako tako w naszym pomarańczowym koszu transportowym unieść. Obydwa wykopy są już jednak naprawdę przegłębione. Czasem ktoś nieśmiało szepnie słowo „wiadro” w kontekście eksploracji, szybko jednak jest przywoływany do porządku i nadal wszystko wyrzucane jest z dna łopatami. Nawet z głębokości 2,70 m!

Archeologia jakubowa – sezon 2014 – dzień dziesiąty: pani Asia prezentuje jak wyrzucać ziemię z dna wykopu, obok jej dwaj uczniowie mile zaskoczeni własnymi umiejętnościami, w które tak powątpiewali…
Ostatecznie było dziś też sporo śpiewania, trochę tańczenia, a wszystkich miłośników sztuki, piękna i elektroniki zapraszamy serdecznie do Torunia w tych dniach na Festiwal Bella Skyway! Nie płacą nam za reklamę, ale jest tak super, że polecamy za darmo!

Archeologia jakubowa – sezon 2014 – dzień dziesiąty: strefa Błażeja – śmieszna ceramika i jej twórca w towarzystwie Julity (zwanej czasem Judytą) i Ani
absurd sceny (ze strefy Błażeja) dopełniają te malunki na ścianie w tle 😀
Płaczę za Wami czarnymi łzami. Te echo de menos !
Madziu! My za Tobą też…!!! BUUUUUU….!!!