Dziś trzy bardzo ważne sprawy.
1. Na wczorajszym spotkaniu dotyczącym tegorocznych wykopalisk frekwencja nie była zatrważająca… Tym bardziej dziękujemy tym z Was, którzy pomimo różnych obowiązków jednak do nas dotarli!
Jeszcze raz przypominamy osobom biorącym udział w naszych badaniach – w szczególności praktykantom – o obowiązkowe skontaktowanie się z Anią Cichą pod adresem kuki01@wp.pl. Rzecz dotyczy nie tylko kwestii czysto organizacyjnych, ale i sprawy bardzo ważnej – Waszych ewentualnych noclegów na czas praktyk!
2. Archeologia jakubowa to blog naukowy i na takich kwestiach się skupiamy. Niemniej, od czasu do czasu robimy wyjątki – zwłaszcza, gdy sprawa jest tego wartą. Tak będzie i tym razem.
Już kilka miesięcy temu polecaliśmy Waszej uwadze akcję dlaSchroniska. Wszyscy, którym nieobcy jest los zwierzaków powinni tam zajrzeć – akcja w łatwy, wygodny i niedrogi sposób pozwala pomóc podopiecznym różnych schronisk i fundacji. Dziś jednak będzie nie tyle o naszych „braciach mniejszych”, co o „braciach i siostrach młodszych”. Wczoraj świętowaliśmy Dzień Dziecka, a niedawno przez Polską przeszła fala przyjęć komunijnych. Media z lubością informowały o coraz to nowych pomysłach na „idealny” prezent – od różnego rodzaju elektroniki, przez drony i quady, po (ostatecznie niechciane) kucyki. Tymczasem zapominamy, że są na świecie miejsca – i to wcale niemało – gdzie codziennym marzeniem dzieci jest po prostu szklanka czystej wody… Dlatego serdecznie polecamy udział w akcji UNICEF – Prezenty bez pudła. Już kilkadziesiąt złotych wystarczy by dokonać bardzo konkretnego zakupu i realnie pomóc. Pomyślcie o tym!
3. A teraz już będzie w lżejszym tonie 🙂 30 maja Archeologii jakubowej stuknęły 3 lata! Za nami ponad 170 postów i ponad 26 tysięcy odsłon. Dziękujemy Wam!!!
Przypominamy z tej okazji słowa od których zaczęliśmy trzy lata temu – najpiękniejszy opis kościoła św. Jakuba w Toruniu…:
” …widziałem w ostatnich latach mnóstwo gotyckich kościołów – i w Kolonii, Wiedniu, Strassburgu, Amiens i Chartres – tego mastodonta gotyku Notre Dame w Paryżu, ale czegoś tak wytwornego jak ten święty Jakub – nie widziałem (…). Obchodziłem go pół godziny naokoło, zapomniałem, że to świątynia, widziałem tylko artystę, jak rozcałowywał wprost każdy kształt, odmierzał proporcje, drżącymi rękoma rozstawiał żebra murów, by jak najwięcej światła i powietrza wprowadzić do wnętrza (…). To święty Jakub, ta – jak lubił go nazywać – smukła, wytworna pantera, przyczajona do skoku. Całymi godzinami siadywali na starym zarosłym cmentarzu, którym był otoczony i z trudem i nabożeństwem odczytywali długi, gotycki napis, ułożony ze złotożółtej i zielonej polewanej cegły, który biegł wokół absydy…”
Stanisław Przybyszewski „Dzień sądu” (1909)