W historii siedmiu sezonów naszych badań przy kościele św. Jakuba dwa razy (w 2011 i w 2012) zmuszeni byliśmy zakopywać nasze wykopy na koniec badań… Cóż… choć śmiechu przy tym było sporo to jeszcze, jeszcze, jeszcze więcej było ciężkiej, ciężkiej, ciężkiej pracy 😉 uff! Cieszyliśmy się zatem ogromnie, że Pani Profesor – kiedy tylko była taka możliwość – starała się załatwić dla nas wspomożenie w postaci koparki.
Na nasze wielkie szczęście w tym roku też się udało! 😀 Dzięki życzliwości wspaniałych Panów z pobliskiej budowy wykopy zostały należycie, szybko i porządnie zasypane, a nam została tylko „wykończeniówka”. A jeszcze niektórych z nas spotkał zaszczyt możliwości znalezienia się za sterami takiej okazałej maszyny… no, takie hece i przygody to tylko z Ekspedycją Jakubową!