Dzisiejszy dzień był DNIEM KOPARKI.
Nim jednak zaprzyjaźniona EKIPA BUDOWLANA z ul. Piastowskiej do nas zawitała, trzeba było się zająć innymi bieżącymi sprawami. Oliwia kończyła swój rysunek z S-6/15, Marta przypomniała sobie czasy przedszkola i działała dziś z kredkami, kolorując swój profil z W-16/15. Mariusz z Rafałem P. wykonali odwiert sondażowy w… wykopie sondażowym abyśmy raz jeszcze (który to już raz?) uspokoili nasze myśli potwierdzając, że tam naprawdę nic nie ma 🙂 Reszta z nas przygotowywała teren do działalności koparki. Głównie poprzez poszukiwanie w hałdach zakopanych przez naszą nieostrożność kostek brukowych…

Archeologia jakubowa – sezon 2015 – dzień dwudziesty czwarty: Oliwia i Marta rysują, Rafał i Mariusz „sondażują”, Pani Profesor i Pan Nawrocki dumają nad/pod arkadą z W-16/15
Mieliśmy też wizytę pana Zbigniewa Nawrockiego. Jest to były Konserwator Miejski Torunia i człowiek, który zna mury, architekturę tego miasta lepiej niż ktokolwiek inny. Pochylił się dziś nad naszymi odkryciami i… cóż, on także był pod wrażeniem i zawyrokował, że tu potrzeba jeszcze 15 lat kolejnych badań 🙂
Potem przyszła kolej na bardzo miłą część naszych wykopalisk – podziękowania. Podziękowania, prezenty, uśmiechy, przyjemności i pamiątkową fotografię na potężnym fundamencie z „piętnastki”.

Archeologia jakubowa – sezon 2015 – dzień dwudziesty czwarty: radość Kuby (i całej ekipy) na widok wjeżdżającej na stanowisko koparki, obok Kasia ze swą świtą obserwuje pracę ciężkiego sprzętu, poniżej Pani Profesor na wszystko ma baczenie…
Wczesnym popołudniem mieliśmy kilkugodzinną przerwę, oczekując na przybycie koparki. Koparka nieco się spóźniła, ale czas ten Pani Profesor wykorzystała m.in. na podsumowanie badań i uraczenie nas czekoladami (najlepsze fioletowe Goplany i to nie jest lokowanie produktu, tylko stwierdzenie faktu!). A kiedy już przyjechała koparka radościom i fotografiom nie było końca…!
Z zachwytem spoglądaliśmy, jak niezawodna ekipa budowlana i wprawny Pan Operator w niecałe dwie godziny wykonują to, co nam przy dużym szczęściu zajęłoby dwa dni. „Ale fajnie byłoby być posiadaczem takiej koparki” – pomyślał niejeden z nas. Kasia B. poszła krok dalej i po prostu wskoczyła do kabiny tego ciężkiego sprzętu, by pod okiem (i na kolanku) Pana Operatora przeprowadzić koparkę wokół prezbiterium jakubowego 🙂

Archeologia jakubowa – sezon 2015 – dzień dwudziesty czwarty: czasem trzeba było koparce trochę pomóc – a to w locie, pędem rzucić się na ratunek z łopatą, a to ją po prostu pilotować…
Jutro… sprzątanie…